sobota, 15 marca 2014

II część

Odwróciłam ramkę i znalazłam tam bilety do Los Angeles ! Cieszyłam się jeszcze bardziej. Nie mogłam powstrzymać łez. Postanowiłam oddać im pieniądze za bilet. Po 15/20 min przyszła moja mama.
-Cześć córciu ! - powiedziała i dała mi buziaka w poliko. - Co się stało ? 

-Nie uwierzysz mi jak Ci powiem ! - wykrzyknęłam przez łzy.
-Chyba uwierzę bo wiem o co chodzi. Riker, Rydel, Ellington, Rocky, Ross i Ryland przysłali Ci bilety do LA. - powiedziała, a ja zaniemówiłam.
-Ale..jak to..skąd wiesz ? - jąkałam się ocierając łzy.
-Przecież musieli do kogoś zadzwonić i to uzgodnić. - powiedziała zupełnie bez żadnych emocji. 
-Aha..To czemu mi nic nie mówiłaś ?
-Bo wiesz chyba co to jest niespodzianka ? - powiedziała ze śmiechem - A teraz idź się pakować bo o 18 wylatujesz.

-Co ? O której ?! - spytałam. 
-O 18 ! - powiedziała ze śmiechem, ponieważ wiedziała jak bardzo nie lubię się pakować.
-To chodź ze mną mamuś. Będzie szybciej. - powiedziałam wchodząc po schodach.
Po kilku męczących godzinach byłam spakowana. Miałam wylecieć za niecałe 2 godziny, więc miałam niewiele czasu, ponieważ na lotnisko będziemy jechać ponad godzinę. Przyszedł mój tata i spakował moje bagaże do auta. Gdy dojechaliśmy na lotnisko miałam jeszcze niecałe 30 minut do lotu. Szybko ze łzami w oczach pożegnałam się z rodzicami i kierowałam się w stronę samolotu. Gdy weszłam, zajęłam swoje miejsce i postanowiłam usnąć bo wiedziałam, że to będą najdłuższe i najbardziej męczące godziny w moim życiu. Obudził mnie jakiś chłopak i powiedział, że już dolecieliśmy. Dziwne..przespałam cały lot. Wyszłam z samolotu i poszłam po bagaż. Po drodze cała się trzęsłam. Nagle moim oczom ukazali się Riker Ratliff, Rocky, Ross i Rydel. Przez te 3 lata strasznie się zmienili. Szłam w ich kierunku. Chyba mnie nie poznali wiec postanowiłam to wykorzystać. Podeszłam do nich jakby nigdy nic i powiedziałam do Ratliff'a.
-Czekacie na kogoś ważnego ? - spytałam.
-Tak na przyjaciółkę. Nie widzieliśmy się z nią ponad 3 lata.- odpowiedział.
-To strasznie długo..-odpowiedziałam i wybuchłam płaczem.
-Co się stało ? - spytał.
-To ja debilu ! Ellie ! - wykrzyczałam.
-O MÓJ BOŻE ! Nie poznałem cię ! Ej chodźcie ! To Ellie ! - również się popłakał i mnie przytulił, a reszta podbiegła do mnie z płaczem i wszyscy się na mnie rzucili..


_________________________________________________________________________________



Dziwne, jak to piszę to cała się trzęsę, a serce mi bije jak oszalałe ;) Mam nadzieję, że się podobało :) Może dzisiaj dodam III część :) 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz